Blender Blendtec 725 Designer to jeszcze bardziej rozwinięty model 625. Blender tej amerykańskiej producenta jest jednym z najlepszych w swojej klasie.
posiada jeszcze mocniejszy silnik wśród blenderów Blendtec, gdyż jest to 1800W, a nie podstawowe 1560W. Moc silnika to aż 3,8KM. Na dodatek linia Designer posiada udoskonalony przepływ silnika, dla większego jego chłodzenia i dłuższej pracy.
Model jest nieskomplikowany i intuicyjny w użyciu. Posiada funkcje pulsacji i regulator obrotów z aż 100 poziomami prędkości, a nie kilkoma, czy kilkunastoma jak to może być w innych modelach. Pulsacja wspaniała do przesiekania, czy ubicia składników. Oprócz potencjometru możemy korzystać z pięciu przeróżnych programów blendowania:
1) smoothie (rewelacyjny do gestych koktajli),
2) salsa (w krótkim czasie, przy niskich prędkościach przygotujemy dipy),
3) lody (sorbetowe, ze zmrożonych owoców; czy kruszenie lodu),
4) koktajl (koktajle z twardszymi elementami jak imbir),
5) gorąca zupa (zalane wodą warzywa są przecierane i pogrzeawne tarciem),
6) szósty do czyszczenia.
Blender jest nieprzeciętnie tworzony i perfekcyjnie wygląda w kuchni. Pokrywa ze stali, w dwóch odcieniach do wyboru. Dzięki takiej obudowie i panelowi dotykowemu, blender wygląda nieprzeciętnie, a i nowocześnie.
Jego obsługa odbywa się przez panel dotykowy. Wybieramy program przez dotykanie, podświetlonych, czytelnych ikon. Jest dodatkowo produkowany z najkorzystniejszych materiałów, a kielich jest w całości BPA free.
Kielich WildeSide+ o objętości 2,5l nowe, progresywne ostrza w zarysie śmigła. Ostrza te nie są ostre, ale grubsze i szersze, a w połączeniu z kwadratowym kielichem nieprzeciętnie mielą produkty na gładko, czy kruszą lód. Nie tępi się, nie trzeba go wymieniać.
Na czym polega czyszczenie? Nalewamy tylko wody z kilkoma kroplami płynu i uruchamiamy trafny program. Następnie wylewamy płyn i przelewamy kielich pod bieżącą wodą.
Blender ten nadzwyczajnie spełni oczekiwania do przygotowania past, smoothie, zup, lodów, shakeów i wielu innych zdrowych posiłków.
